Zaplanowany grafik, kalendarz bez którego nie mogę żyć. Cele i plany. Budowany dom na idealnej działce, mąż i dziecko tuż, tuż…no i oczywiście praca którą kocham. Nagle brzdęk, szarpnęły struny życia i wszystko się rozpadło. Poukładane życie zamieniło się w pył przeszłości. Jednej chwili, straciłam wszystko. Zniknęło słowo żona, matka, przyjaciółka, partnerka, kochanka. Rozbiły się terminy w kalendarzu, roztrzaskały się marzenia, emocje, nadzieję. Wszystko zniknęło.
„Mark Twain Mark Twain
Spraw, aby każdy dzień miał szansę stać się najpiękniejszym dniem twojego życia.”
Jeszcze 2 lata temu jeden z klientów, zarzucił mi, że zbyt mało doświadczam życia, oderwana od realizmu, żyję poukładanym i zaplanowanym torem.
Dziś jestem, kobietą poobijaną przez los. Matką bez dziecka, zdradzoną żoną, porzuconą kochanką kochającą bez wzajemności, rozwódką, kobietą która kocha ludzi, dziś jestem sobą.
Od dziś doświadczam każdej chwili, smaków, uśmiechów, pogawędek. Czas wyjść ze strefy komfortu. Zapraszam was na podróż ze mną.